Kim jestem?
Mam na imię Asia. Mam 27 lat i każdego dnia dzielę swoje życie między dwie ogromne pasje: pracę jako nauczycielka angielskiego w szkole ponadpodstawowej oraz macierzyństwo, które stało się moją najważniejszą rolą. Jestem mamą cudownej córeczki, która całkowicie odmieniła moje życie – przewróciła je do góry nogami, ale też pokazała mi, jak silna potrafię być. Od momentu, kiedy przyszła na świat, moim celem stało się zapewnienie jej jak najlepszego życia, pełnego miłości, bezpieczeństwa i możliwości rozwoju.

Praca z młodzieżą to coś, co zawsze mnie fascynowało – ich energia, pasje, wyzwania, z którymi się mierzą. To nie tylko praca, ale misja, która daje mi ogromną satysfakcję. Jednocześnie zawsze szukałam sposobu, by rozwijać się poza salą lekcyjną. I tak, w styczniu 2024 roku, zaryzykowałam i założyłam konto na Instagramie.

Jak to się zaczęło?
Moim celem było stworzenie przestrzeni motywacyjnej – miejsca, które inspiruje i wspiera. Chciałam sprawdzić, czy uda mi się coś osiągnąć, nie pokazując swojej twarzy ani prywatnego życia. Byłam ciekawa, czy autentyczność i treści płynące prosto z serca wystarczą, by zbudować coś wartościowego. Na początku miałam tylko jedno marzenie: osiągnąć 10 tysięcy obserwujących. W tamtym momencie wydawało mi się to zupełnie abstrakcyjne i prawie nierealne.

Jednak z każdym dniem, postem i rolką widziałam, jak wokół mojego profilu gromadzi się coraz więcej cudownych ludzi. Dziś, u progu końca roku, z dumą patrzę na społeczność blisko 40 tysięcy zaangażowanych osób, które są ze mną każdego dnia. Obserwują mnie nie tylko ludzie, których inspirowałam, ale także osoby, które sama podziwiałam z mojego małego prywatnego konta. To niesamowite uczucie, które daje mi siłę i przekonanie, że to, co robię, ma sens.

Dlaczego to robię?
Dla mnie to coś więcej niż liczby. Każda rolka, post czy cytat, który tworzę, płynie z mojego serca. Nie są to przypadkowe treści – to słowa, które pomagają mi samej i które wiem, że mogą pomóc innym. W ciągu tego roku nauczyłam się, że sukces nie przychodzi łatwo. Na wszystko, co osiągnęłam, musiałam zapracować. Dodawałam posty codziennie – niezależnie od nastroju, pogody, planów czy zmęczenia. Mogłam znaleźć tysiące wymówek, by odpuścić, ale zawsze przypominałam sobie, dlaczego zaczęłam. Moim celem było zobaczenie, gdzie będę za rok, i powiedzenie sobie: „Udało się. Możesz być z siebie dumna”.

Każdy komentarz, każda wiadomość od mojej społeczności przypomina mi, że to, co robię, ma wartość. Wspólnie stworzyliśmy miejsce pełne wsparcia, motywacji i pozytywnej energii. To przestrzeń, gdzie każdy może poczuć, że nie jest sam, że może więcej, niż mu się wydaje, i że warto walczyć o swoje marzenia.

Co dalej?
Nie zatrzymuję się. Mam wielkie plany na przyszłość i chcę dalej inspirować, wspierać i budować tę wyjątkową społeczność. Moje konto na Instagramie to dopiero początek. Jeśli czytasz to teraz, dziękuję, że tutaj ze mną jesteś – jesteś częścią czegoś wyjątkowego.